wtorek, 29 października 2024

Bajka chińska

Ptak z dziewięcioma głowami



Dawno, dawno temu żyli sobie sobie król i królowa, którzy mieli córkę. Pewnego dnia, gdy córka poszła na spacer, zerwała się potężna burza, która porwała ją ze sobą. Burza spowodowana była przez ptaka o dziewięciu głowach, który przyprowadził księżniczkę do swojej jaskini. Król nie wiedział, dokąd zniknęła jego córka, więc ogłosił w całym kraju: "Kto sprowadzi księżniczkę, będzie mógł wziąć ją za żonę!"

Pewien młodzieniec widział ptaka, gdy ten niósł księżniczkę do swojej jaskini. Znajdowała się ona pośrodku stromej ściany skalnej. Nie można było wspiąć się na nią od dołu, ani też nie można było zejść do niej z góry. Kiedy młodzieniec obchodził skałę wokoło, podszedł do niego inny chłopiec i zapytał, co tu robi. Pierwszy młodzieniec opowiedział mu, że ptak z dziewięcioma głowami porwał królewnę i przyniósł ją do swojej jaskini. Ten drugi natomiast wiedział, co musi zrobić. Zwołał swoich przyjaciół i spuścili młodzieńca do jaskini w koszu. A gdy ten wszedł do jaskini, ujrzał królewnę, która tam siedziała i obmywała ranę ptaka z dziewięcioma głowami.  Albowiem ogar niebieski odgryzł mu dziesiątą głowę, a rana jego wciąż jeszcze krwawiła. Księżniczka skinęła na młodzieńca, by się schował, co też uczynił. Kiedy królewna obmyła ranę i ją opatrzyła, ptak z dziewięcioma głowami poczuł się tak dobrze, że jedna po drugiej wszystkie jego dziewięć głów zasnęło. Wtedy młodzieniec wyszedł ze swojej kryjówki i odciął mieczem jego dziewięć głów. Ale królewna powiedziała: "Najlepiej  gdyby wciągniętocię jako pierwszego, a ja będę następna".

"Nie" — odparł młodzieniec. — "Poczekam tu na dole, aż będziesz bezpieczna". Z początku królewna nie chciała tak zrobić. W końcu jednak dała się namówić i wspięła się do koszyka. Ale zanim to zrobiła, wyjęła z włosów długą szpilkę, przełamała ją na dwie połówki i dała mu jedną częśc, a drugą zatrzymała. Podzieliła się z nim również swoją jedwabną chustką i powiedziała mu, aby dobrze dbał o oba jej dary. A gdy drugi młodzieniec odebrał królewnę, zabrał ją ze sobą i zostawił młodzieńca w jaskini, pomimo wszystkich jego wołań i próśb.

Młodzieniec wybrał się teraz na przechadzkę po jaskini. Tam zobaczył kilka dziewczyn, które zostały porwane przez ptaka z dziewięcioma głowami i zmarły z głodu. A na ścianie wisiała ryba, przybita do niej czterema gwoździami. Kiedy dotknął ryby, ta ostatnia zamieniła się w przystojnego młodzieńca, który podziękował mu za uratowanie go i zgodzili się traktować siebie jak bracia. Wkrótce młodzieniec  zgłodniał. Wyszedł przed jaskinię, aby poszukać jedzenia, ale leżały tam tylko kamienie. Nagle zobaczył wielkiego smoka, który lizał kamień. Młodzieniec poszedł w jego ślady i wkrótce jego głód zniknął. Następnie zapytał smoka, jak można uciec z jaskini, a smok skinął głową w kierunku swojego ogona, jakby chciał powiedzieć, że powinien na nim usiąść. Wspiął się więc na górę i w mgnieniu oka znalazł się na ziemi, a smok zniknął. Szedł dalej, aż znalazł skorupę żółwia pełną pięknych pereł. Były to jednak perły magiczne, bo jeśli wrzuciło się je do ognia, ten przestałby się palić, a jeśli wrzuciło się je do wody, rozstąpiłaby się  i można było przejść przez jej środek. Młodzieniec wyjął perły ze skorupy żółwia i włożył je do kieszeni.Wkrótce dotarł do brzegu morza. Tu wrzucił jedną ze swych pereł i nagle wody się rozstąpiły i ujrzał morskiego smoka. Ten zawołał: "Kto mi przeszkadza tutaj, w moim własnym królestwie?" Młodzieniec odpowiedział: "Znalazłem perły w skorupie żółwia i wrzuciłem jedną do morza, a zaraz wody się rozstąpiły".

"Jeśli tak jest" – powiedział smok – "to chodź ze mną do morza i będziemy tam mieszkać razem". Wtedy młodzieniec rozpoznał w nim tego samego smoka, którego widział w jaskini. A z nim był młodzieniec, z którym nawiązał więź braterstwa: był on synem smoka.

"Skoro uratowałeś mojego syna i stałeś się jego bratem, jestem twoim ojcem" – powiedział stary smok. I ugościł go jedzeniem i winem.

Pewnego dnia przyjaciel powiedział do niego: "Mój ojciec na pewno będzie chciał cię wynagrodzić. Nie przyjmuj jednak od niego ani pieniędzy, ani klejnotów, tylko małą flaszkę z tykwy. Dzięki niemu możesz wyczarować wszystko, co tylko zechcesz."

I rzeczywiście, stary smok zapytał go, czego chce jako nagrodę, a młodzieniec odpowiedział: "Nie chcę ani pieniędzy, ani żadnych klejnotów. Wszystko, czego chcę, to mała flaszka z tykwy".

Z początku smok nie chciał z niej zrezygnować, ale w końcu pozwolił mu ją mieć. Potem młodzieniec opuścił smoczy zamek.

Kiedy znów postawił stopę na suchym lądzie, poczuł głód. Natychmiast stanął przed nim stół, zastawiony wykwintnym i obfitym posiłkiem. Jadł i pił. Po pewnym czasie poczuł się zmęczony. A tam czekał na niego osioł, na którego wsiadł. Po chwili jazdy chód osła wydał mu się zbyt nierówny, a wraz z nim nadjechał wóz, do którego wsiadł. Ale i ten wóz mocno nim wstrząsnął i pomyślał: "Gdybym tylko miał lektykę! To by mi bardziej odpowiadało". Ledwo o tym pomyślał, nadeszła lektyka i usiadł w niej. Niosący zanieśli Go do miasta, w którym mieszkali król, królowa i ich córka.

Kiedy drugi młodzieniec przyprowadził córkę króla, zdecydowano, że  zostanie wyprawione wesele. Królewna nie chciała się zgodzić i powiedziała: "To nie jest właściwy człowiek. Mój wybawiciel przyjdzie i przyniesie ze sobą połowę długiej szpilki do moich włosów i połowę mojej jedwabnej chustki na znakswoich czynów. Lecz gdy młodzieniec nie pokazywał się przez tak długi czas, a drugi naciskał na króla, król zniecierpliwił się i powiedział: "Wesele odbędzie się jutro!" Wtedy królewna poszła smutna ulicami miasta i szukała i szukała w nadziei, że znajdzie swego wybawiciela. I to właśnie w dniu jej ślubu królewna ujrzała połowę swej jedwabnej chusteczki w ręku młodzieńca i przepełniona radością zaprowadziła go do ojca. Tam musiał pokazać swoją połowę długiej szpilki, która dokładnie pasowała do szpilki królewny. Wtedy król przekonał się, że to on jest prawdziwym wybawicielem. Fałszywy oblubieniec został ukarany. Wesele odbyło się wkrótce, a oni żyli w pokoju i szczęściu do końca swoich dni.

"The Bird with Nine Heads" from https://www.worldoftales.com/Asian_folktales/Chinese_Folktale_22.html#gsc.tab=0

#bajka#chiny#ptak#dziewięć#głowy#smok#


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bajka rosyjska Dziadek Mróz W dalekim kraju, gdzieś w Rosji, mieszkała macocha, która miała pasierbicę oraz własną córkę. Jej córka była j...