Bajka z Meksyku
Lama i powódź.
Pewnego razu była sobie lama. Mieszkała w dolinie otoczonej wysokimi górami.
Lama pracowała dla mężczyzny, kobiety i małej dziewczynki.
Każdego dnia lama widziała różne zwierzęta, które żyły w dolinie. Była to kura mieszkająca w trawie i szynszyla na skałach. Widziała też flaminga w rzece i lisa w krzakach.
Pewnego dnia Kondor przeleciał nad doliną.
"Kra, kra" zawołał. "Powódź nadchodzi. Uciekajcie z doliny".
Wszystkie zwierzęta zaczęły uciekać w góry. Szynszyla i kura uciekały, jak również lis i flaming pobiegli w góry.
Lama również chciała uciekać, ale została jednak, aby pomóc mężczyźnie, kobiecie i małej dziewczynce.
Lama nie potrafiła mówić. Nie mogła powiedzieć mężczyźnie, kobiecie i małej dziewczynce, że nadchodzi powódź. Lama była zbyt smutna by jeść.
Mężczyzna dał lamie trochę trawy, ale ona nie zjadła jej.
Kobieta dała jej trochę mleka, ale lama nie chciała jej pić.
Mała dziewczynka dała lamie trochę kukurydzy. Nagle pojawił się błysk światła. Kukurydza okazała się magiczna. W tym momencie lama przemówiła.
"Nadchodzi powódź", zakrzyczała. "Musimy opuścić dolinę".
Tak szybko jak tylko potrafili mężczyzna i kobieta spakowali swoje torby. Mała dziewczynka wsiadła na lamę. Szybko wspieli się na góry, gdy czarna woda powodzi już się podnosiła.
Wszystkie zwierzęta, mężczyzna, kobieta i mała dziewczynka siedzieli na samym szczycie góry. Czarna woda powodzi zalewała dolinę. Wlewała się coraz wyżej i wyżej w góry.Zatrzymała się dopiero gdy dotknęła lisiego ogona. Czekali na szczycie pięć dni.
W końcu woda opadła. Zwierzęta powróciły do doliny. Mężczyzna, kobieta i mała dziewczynka wraz z z lamą wrócili do domu.
Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Tylko lis był bardzo smutny. Końcówka jego ogona była czarna jak woda z powodzi. I tak zostaje do dziś.
"Lama and the flood" by Sarah Snashall and Marcela Calderon.
#bajka'meksyk#lama#powódż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz