Baśń walijska
Wielka Brytania
Złoto wróżek
Wróżki (mali ludzie od setek lat kojarzeni z Walią) najbardziej uwielbiały wesołą muzykę i taniec. Potrafili tańczyć przez całą noc.
Jest to historia o tym jak Shenkin skrzypek został zaproszony przez wróżki. Pewnej nocy, kiedy wracał samotnie przez wrzosowiska do domu zobaczył mnóstwo migających światełek w ciemności. Poszedł w tamtym kierunku i doszedł do wspaniałego pałacu. Był on pewien, że ten pałac nie istniał w tym miejscu wczesnym rankiem, kiedy szedł tamtędy. Zdenerwowany przybliżył się i nagle został otoczony przez małych ludzi tańczących w pałacowych drzwiach i wołających do niego:
"Shenkin! Shenkin! Chodź i zagraj nam na twych skrzypcach".
Shenkin był zachwycony tym zaproszeniem, ponieważ wiedział, że tylko najlepsi muzycy byli wybrani by grać dla wróżek. Wziął swoje skrzypki z worka na placach i poszedł za małymi ludźmi do pałacu.
Shenkin grał taneczne nuty w przepięknej sali. Wróżki wirowały wokół niego szczęśliwe, jakby nie dotykając podłogi stopami. Wtedy Shenkin zagrał żywsze, dziksze melodie. Czuł, że nigdy tak dobrze nie grał w życiu jak tu. Obserwując tańczące wróżki czuł, że dostawał od nich energię.
Melodia po melodii, taniec po tańcu - nikt nie liczył ile, nikt nie troszczył sie o to jak późno było. W końcu jeden z małych ludzi zawołał:
"Shenkin! Wystarczy już! Chodź i zjedź coś. Musisz być wyczerpany".
Wtedy Shenkin usiadł do stołu nakrytym wspaniałym jedzeniem. Po tym jak zjadł biedny skrzypek usnął w dużym, wygodnym, zielonym krześle głośno chrapiąc.
Kiedy Shenkin obudził się wróżki... pałac... zielone krzesło - wszystko zniknęło. Leżał na zielonym mchu ze swoimi skrzypkami i workiem obok niego.
Wstał i przetarł swoje oczy. Wtedy uslyszał brzdęk w swoich kieszeniach. Co to mogło być? Shenkin był biednym skrzypkiem, kóry nie miał zbyt wiele pieniędzy. Włożył rękę do kieszeni i ku swojemu zdziwieniu znalazł mały woreczek zawierajacy dwadzieścia złotych monet. Fortuna! To była zapłata wróżek za jego granie.
Poszedł do domu z uśmiechem na twarzy. Wyobraził sobie jak zadowolona bedzie jego żona. Wtedy przyszło mu na myśl, że nie powinien nikomu mówić o złocie wróżek. Jeśli tego nie zrobi wróżki zabiorą mu jego skarb z powrotem. Kiedy więc Shenkin przyszedł do domu wspiął się na strych i schował woreczek ze złotem w słomianym dachu.
Jakiś czas później żona Shenkina zamartwiała się, ponieważ byli biedni. Shenkinowi było smutno z tego powodu. Poszedł na strych i powrócił do kuchni z jedną złota monetą, którą wręczył żonie bez słowa.
"Skąd masz złoto?" spytała zaskoczona. "Czy masz tego więcej? Czy jesteś bogaty?"
Przez kilka dni żona Shenkina męczyła go pytaniami, aż w końcu opowiedział jej wszystko.
"Dwadzieścia złotych monet!" wrzasnęła jego żona. "Pozwól mi zobaczyć ten skarb".
Wtedy Shenkin wyciągnął mały woreczek ze słomianego dachu, ale nie było w nim brzęku monet. Otworzył go i - ku ogromnemu zdziwieniu żony i siebie - nie znalazł w środku monet, lecz muszle. To była kara za zdradzenie sekretu wróżek.
"Fairy gold" from "Fairy Tales from Wales" by Myrddin ap Dayfydd
#baśń#walia#wielkabrytania#złoto#wróżki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz