Bajka indyjska
Pęknięty dzban
Każdego dnia nosiciel wody szedł w dół do strumienia z dwoma wielkimi dzbanami, które wisiały na drągu na jego ramionach, aby zanieść świeżą wodę do domu swego pana.
Kiedy zaczynał swoją pracę zbiegał w dół strumienia pogwizdując wesoło, ale było to wiele lat temu. Obecnie był już stary i pochylony, jego ramiona drżały, jego nogi były słabe a jeden z jego dzbanów miał pęknięcie. Był to czas, aby przekazać swoje zajęcie młodszemu chłopcu.
W ostatnim dniu pracy stary nosiciel wody opróżnił swoje dzbany w kuchni i poszedł usiąść w cieniu.
Był on ogromnie zaskoczony, gdy pęknięty dzban przemówił do niego.
"Przepraszam, że przeszkadzam ci w odpoczynku" powiedział dzban "ale czy mogę zadać ci pytanie?"
Nosiciel uśmiechnął się. "Odpowiem ci najlepiej jak umiem, mój stary przyjacielu".
"Wiesz, że byłem pęknięty już wiele lat" powiedział dzban. ""Zawsze przybywałem do domu twego pana w połowie pusty. Powiedz, dlaczego nigdy mnie nie zastąpiłeś nowym?"
"Chodź pójdziemy jeszcze raz do strumienia razem" odpowiedział nosiciel wody. "Wtedy odpowiem na twoje pytanie".
Nosiciel wody poszedł z powrotem do strumienia niosąc oba dzbany. W drodze powrotnej dzban kapał tak jak zawsze. W połowie drogi zatrzymał się i usiadł na skale.
Odezwał się do dzbana. "Czy zauważyłeś kwiaty, które rosną tylko po twojej stronie na ścieżce?" Zasadziłem je ponieważ wiedziałem, że będziesz je podlewał każdego dnia".
Westchnął szczęśliwy. "Dzięki tobie mogłem cieszyć się pięknem kwiatów każdej wiosny. Dla mnie twoja wada jest błogosławieństwem. To dlatego, mój przyjacielu, nigdy cię nie zastąpiłem".
"The cracked pot" from "A year full of stories" by Angela McAlister
#bajka#indie#pęknięty#dzban#azja#
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz