Baśń z Chin
Dom ze złotymi oknami.
Żył sobie pewnego razu bogaty Cesarz. Mieszkał w pięknym pałacu całym ze złota na szczycie wysokiej góry.
Każdego wieczoru, kiedy słońce zachodziło za górami Cesarz siadał w złotym krześle, pił ze swojego złotego kubka i jadł ze swojego złotego talerza. Słońce odbijało się od jego złota i czyniło go błyszczącym.
Ale cesarz nie był szczęśliwy. Chciał mieć więcej złota.
Pewnego wieczoru zobaczył coś niezwykłego po drugiej stronie doliny. Było to okno połyskujące w świetle słonecznym. Cesarz pomyślał, że musi to być okno zrobione ze złota.
"Złote okna" wykrzyknął Cesarz. "Chce w moim pałacu mieć złote okna".
Posłał po cesarskiego budowniczego.
"Zrób mi okna ze złota" - rozkazał.
Budowniczy próbował i próbował, ale nie potrafił wybudować okien ze złota.
"Przykro mi Wasza Cesarska Wysokość" - powiedział budowniczy.
Cesarz był niezadowolony. Zawsze dostawał to czego zapragnął.
Każdego wieczoru, kiedy słońce zachodziło patrzył na złote okna.
"Muszę mieć ten dom" - powiedział do siebie.
Wysłał więc służącego by znalazł właściciela domu i kupił go od niego.
Kiedy służący powrócił, miał złe wieści dla Cesarza.
"Przykro mi Wasza Cesarska Mość" - powiedział. "Właściciel nie chce sprzedać domu za żadną cenę".
Cesarz był teraz bardzo zły.
"Muszę spotkać się z właścicielem domu" - powiedział.
Poszedł więc długą drogą w dół zbocza, przez dolinę i pod górę, aż doszedł na miejsce. Kiedy dotarł na miejsce słońce właśnie zaczęło wschodzić.
Popatrzył dookoła szukając domu ze złotymi oknami, ale nigdzie nie mógł go znaleźć. Była tam tylko chatka rolnika.
"Gdzie jest dom ze złotymi oknami?" - zapytał Cesarz rolnika.
"Złote okna?" powiedział rolnik. "Masz na myśli pałac na górze?"
Cesarz popatrzył przez dolinę. To był jego pałac. Jego okna lśniły w porannym słońcu.
"Byłem głupcem" - powiedział Cesarz. "To była sztuczka słońca".
Popatrzył na rolnika i zapytał: "Chciałem kupić twój dom za mnóstwo złota. Dlaczego powiedziałeś nie?"
"Mam tu moją farmę i moje zwierzęta. Mogę patrzeć przez dolinę na piękny pałac. Nie potrzebuję złota. Jestem tu szczęśliwy" - powiedział rolnik.
Cesarz wrócił do swojego pałacu. Usiadł na swym złotym krześle w czasie, gdy słońce zachodziło. Złote okna migotały w domku po drugiej stronie doliny.
"Rolnik nie ma złota" - powiedział do siebie Cesarz "ale jest szczęśliwy z tym co ma".
Cesarz popatrzył wokoło na wszystkie rzeczy błyszczące z świetle słonecznym.
"To jest bardzo piękne" - powiedział.
I po raz pierwszy poczuł się szczęśliwy, z tego co posiadał.
"The house with golden windows" Jenny Jinks and Shahab Shimshirsaz. Każdego wieczoru, kiedy słońce zachodziło za górami Cesarz siadał w złotym krześle, pił ze swojego złotego kubka i jadł ze swojego złotego talerza. Słońce odbijało się od jego złota i czyniło go błyszczącym.
Ale cesarz nie był szczęśliwy. Chciał mieć więcej złota.
Pewnego wieczoru zobaczył coś niezwykłego po drugiej stronie doliny. Było to okno połyskujące w świetle słonecznym. Cesarz pomyślał, że musi to być okno zrobione ze złota.
"Złote okna" wykrzyknął Cesarz. "Chce w moim pałacu mieć złote okna".
Posłał po cesarskiego budowniczego.
"Zrób mi okna ze złota" - rozkazał.
Budowniczy próbował i próbował, ale nie potrafił wybudować okien ze złota.
"Przykro mi Wasza Cesarska Wysokość" - powiedział budowniczy.
Cesarz był niezadowolony. Zawsze dostawał to czego zapragnął.
Każdego wieczoru, kiedy słońce zachodziło patrzył na złote okna.
"Muszę mieć ten dom" - powiedział do siebie.
Wysłał więc służącego by znalazł właściciela domu i kupił go od niego.
Kiedy służący powrócił, miał złe wieści dla Cesarza.
"Przykro mi Wasza Cesarska Mość" - powiedział. "Właściciel nie chce sprzedać domu za żadną cenę".
Cesarz był teraz bardzo zły.
"Muszę spotkać się z właścicielem domu" - powiedział.
Poszedł więc długą drogą w dół zbocza, przez dolinę i pod górę, aż doszedł na miejsce. Kiedy dotarł na miejsce słońce właśnie zaczęło wschodzić.
Popatrzył dookoła szukając domu ze złotymi oknami, ale nigdzie nie mógł go znaleźć. Była tam tylko chatka rolnika.
"Gdzie jest dom ze złotymi oknami?" - zapytał Cesarz rolnika.
"Złote okna?" powiedział rolnik. "Masz na myśli pałac na górze?"
Cesarz popatrzył przez dolinę. To był jego pałac. Jego okna lśniły w porannym słońcu.
"Byłem głupcem" - powiedział Cesarz. "To była sztuczka słońca".
Popatrzył na rolnika i zapytał: "Chciałem kupić twój dom za mnóstwo złota. Dlaczego powiedziałeś nie?"
"Mam tu moją farmę i moje zwierzęta. Mogę patrzeć przez dolinę na piękny pałac. Nie potrzebuję złota. Jestem tu szczęśliwy" - powiedział rolnik.
Cesarz wrócił do swojego pałacu. Usiadł na swym złotym krześle w czasie, gdy słońce zachodziło. Złote okna migotały w domku po drugiej stronie doliny.
"Rolnik nie ma złota" - powiedział do siebie Cesarz "ale jest szczęśliwy z tym co ma".
Cesarz popatrzył wokoło na wszystkie rzeczy błyszczące z świetle słonecznym.
"To jest bardzo piękne" - powiedział.
I po raz pierwszy poczuł się szczęśliwy, z tego co posiadał.
#baśń#chiny#złote#okna#cesarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz