środa, 6 marca 2024

Bajka arabska

Śmierć i służący



Pewnego razu w Serendip, najpiękniejszym mieście w całym kraju - zdaniem wszystkich ludzi tu mieszkających i podróżnych, którzy tędy przejeżdżali - żył sobie pewien zdrowy i silny mężczyzna. Ten człowiek miał służącego, który był mu bardzo bliski. Traktował go nie jak służącego, ale jak dobrego człowieka, a nawet lepiej od swoich przyjaciół. Pewnego razu ów służący opuścił dom, aby wybrać się na targ po owoce dla swojego pana. W drodze gwizdał wesoło, dlatego że był zdrowy, silny i młody. Jego życie stało dla niego otworem.

Jednak na targu poczuł się przestraszony, ponieważ śmierć stanęła przed nim. Służący momentalnie ją rozpoznał. Śmierć popatrzyła zaskoczona na służącego, ale zanim cokolwiek powiedziała służący rzucił wszystko co trzymał i pobiegł z powrotem do swojego pana. Drżąc ze zdenerwowania otworzył bramę, wbiegł do środka i rzucił się na kolana przed swoim panem.

"Co się stało?" zapytał pan.

"O mój panie, poszedłem kupić owoce na targ i zobaczyłem śmierć".

"A czy ona coś do ciebie powiedziała?' zapytał pan.

"Nie, ani słowa. Tylko popatrzyła na mnie zaskoczona".

Pan pomyślał, że to wszystko brzmi bardzo niepokojąco. "Idź szybko do stajni" powiedział "i zabierz najsilniejszego i najszybszego konia, odjedź daleko, daleko od śmierci. Jedź do Bagdadu tak szybko jak tylko możesz".

Więc służący poszedł do stajni, zabrał najsilniejszego i najszybszego konia i pojechał do Bagdadu. Jechał cały dzień i noc. Wyjechał we wtorek, dał  odpocząć chwilkę koniom w środę w nocy, a w czwartek zobaczył pałac w Bagdadzie na horyzoncie.

Wydał z siebie krótkie westchnienie. "Dzięki bogowie" pomyślał. "Jestem w Bagdadzie przed piątkiem".

W czwartek zdrowy pan spacerował przez targ i zobaczył śmierć w tym samym miejscu, w którym znalazł ją służący.

"Witaj śmierć!" zawołał.

"Pozdrowienia zdrowy człowieku"

"Strasznie przestraszyłaś mojego służącego"

"Nie chciałam. Tylko popatrzyłam na niego zdziwiona. To tylko tyle"

"Ale dlaczego?" 

"Ponieważ pomyślałam sobie: Co on robi tu w Serendip? Mam go przecież spotkać w Bagdadzie w piątek rano i zabrać go do domu z sobą".

"Death and the servant" from "Arabic folktales" by Radaan Al Galidi

#bajka#arabia#śmierć#służący#


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bajka rosyjska Dziadek Mróz W dalekim kraju, gdzieś w Rosji, mieszkała macocha, która miała pasierbicę oraz własną córkę. Jej córka była j...