Bajka koreańska
Duch ognia
Wiele lat temu żył wielki duch ognia. Mieszkał w wulkanie niedaleko miasta. Kiedy był głodny duch ognia zstępował z wulkanu. Zjadał wysokie drzewa i suchą trawę. Zjadał ogromne lasy i pola kukurydzy. Zjadał nawet kamienie i skały.
Duch ognia kochał jeść to co zrobili ludzie. Zjadał płoty i szopy. Zjadał domy i całe farmy. Kiedy był naprawdę głodny mógł zjeść całą wioskę.
Pewnego dnia duch ognia siedział na szczycie wulkanu. Mógł stamtąd zobaczyć całe miasto. Kiedy zobaczył królewski pałac oblizał swoje usta.
"Co za smaczny budynek" powiedział do siebie. "Chciałbym go zjeść".
Duch ognia zstąpił z wulkanu. Przeszedł przez pola, a trawa zaczęła się palić.
Kiedy ludzie zobaczyli palące się pola wiedzieli, że duch ognia się zbliża.
"Uciekajacie" wołali. Ludzie w pośpiechu zostawiali domy i uciekali tak szybko jak tylko mogli.
Duch ognia przeszedł ulicami miasta. Zapalił dachy i spalił każdy budynek, którego dotknął. Kiedy przybył do pałacu wspiął się na mury i skruszył je na ziemię. Zostały tylko zgliszcza i popioły.
Król popatrzył smutno na zniszczone miasto.
"Musimy coś zrobić, aby to się więcej nie powtórzyło" powiedział.
Król wezwał wszystkich mędrców razem. Próbowali wymyśleć sposób, aby zatrzymać ducha ognia następnym razem.
Najpierw wykopali ogromny dziurę. Wypełnili ją wodą z rzeki.
"To powinno zatrzymać ducha ognia" powiedzieli.
Kiedy ludzie odbudowywali miasto kamieniarze poszli w góry. Szukali oni specjalnego gatunku kamienia. Kiedy go znaleźli wielu ludzi pomagało im zabrać go do pałacu.
Kamieniarze pracowali dzień i noc. Ludzie mogli usłyszeć dźwięk młotków w całym mieście. Nikt jednak nie wiedział co budują. Nie chcieli by dowiedział się o tym duch ognia.
Przez cały ten czas duch ognia przypatrywał się ludziom. Patrzył jak budowali miasto. Poczuł się przez to bardzo głodny.
Pewnej nocy zszedł on znowu z wulkanu. Kiedy zobaczył dziurę z wodą przeszedł przez nią. Woda była zimna i mokra, ale nie ugasiła jego ognia.
"Biegnijcie" wołali ludzie. "Duch ognia nadchodzi".
Duch ognia gonił ludzi, aż dotarł do pałacu i tam się zatrzymał. Stał tam wielki kamienny potwór. Miał on ostre zęby i ogromne pazury.
Duch ognia bardzo się przestraszył. Spojrzał jeszcze raz na kamiennego potwora i zawrócił. Wrócił z powrotem do wulkanu. Od tego dnia duch ognia został w swoim domu w wulkanie. Nigdy też nie odwiedził miasta ponownie.
"The fire spirit" by Damian Harvey
#bajka#korea#duch#ognia#
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz