sobota, 11 maja 2024

Bajka australijska
Aborygenów

Tiddalik, spragniona żaba



Dawno temu, kiedy świat nadal był tworzony, żyła sobie mała żabka o imieniu Tiddalik. Gorące słońce sprawiało, że była ona ciągle spragniona. Tiddalik poszła więc w podskokach nad staw, aby się napić.

Tiddalik piła i piła aż cała woda w stawie zniknęła, ale ona wciąż czuła pragnienie. Wypiła więc całą wodę w zatoczce, potem wszystkie jeziora, bagna, rzeki i laguny, aż nie było już kropli wody na ziemi. Gdy skończyła pić jej brzuch był jak ogromna góra i zbyt ciężki, aby skakać gdziekolwiek.

Inne zwierzęta też były spragnione, lecz niestety nie było już nigdzie wody. Prosiły Tiddalik by podzieliła się z nimi wodą, ale ona trzymała usta zamknięte.

"Rozśmieszmy ją" zasugerował Wombat.

"Dobry pomysł" powiedziała Kukabura i opowiedziała dowcip. Niestety Tiddalik nawet się nie uśmiechnął.

Koala stanął na głowie, kolczatka robiła śmieszne miny a jaszczurka zatańczyła. Niestety Tidalik siedziała z mocno zaciśniętymi ustami.

Jako ostatni spróbował Kangur, który boksował się ze swoim cieniem. Ten hałas obudził Dziobaka, który spał w pobliskich krzakach.

"Kto mnie obudził?" powiedział kłapiąc dziobem. Tiddalik była zaskoczona, gdyż nigdy nie widziała dziwniejszej postaci.

Dziobak uderzył ją ogonem i dotknął ją w jej stopy. "Więc o co tu chodzi?" Im mocniej był zdenerwowany, tym dziwniej wyglądał.

W końcu Tiddalik nie wytrzymała i otworzyła usta by się roześmiać.

"Uważajcie!" zawołał Wombat.

Z jej ust wyleciała ogromna powódź napełniając wszystkie stawy, zatoki, jeziora i  bagna, rzeki i laguny. Zwierzęta mogły napić się by ugasić pragnienie.

"Tiddalik, the thirsty frog" from "A year full of stories" by Angela McAllister

#bajka#australia#aborygeni#żaba#pragnienie#


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bajka rosyjska Dziadek Mróz W dalekim kraju, gdzieś w Rosji, mieszkała macocha, która miała pasierbicę oraz własną córkę. Jej córka była j...