poniedziałek, 13 maja 2024

Bajka chińska

Mały paw



Wiele lat temu czarodziejski paw pomagał wielu ludziom. 

Teraz jednak poczuł, że się starzeje. Jego pióra zaczęły zmieniać kolor na biały.

Muszę przekazać mój sekret jakiemuś uczniowi, pomyślał.

Czarodziejski paw dał ogłoszenie w całym mieście, że poszukuje swojego zastępcę i konkurs odbędzie się w pałacu. 

Wszystkie młode pawie były bardzo podekscytowane. 

Mały paw również zatrzymał się, by przeczytać ogłoszenie. "To byłoby niesamowite zostać takim uczniem" pomyślał.

Wkrótce czarodziejski pałac był wypełniony pawiami. Ich piękne ogony wyglądały jak malowne chińskie wachlarze.

"Wszyscy wyglądacie pięknie" powiedział czarodziejski paw. "Niestety wszyscy wyglądacie tak samo. Potrzebuję kogoś, kto będzie się wyróżniał. Przyjdźcie dziś wieczorem na festiwal fajerwerków. Nim się rozpocznie wybiorę nowego ucznia".

Mały paw poszedł do domu. "Chciałbym być uczniem" myślał ciągle. "Ale jak mogę się wyróżnić?"

Wkrótce minął starą kobietę. Wyglądała na bardzo smutną.

"Co się stało?" zapytał.

"Nikt nie chce kupić moich brzoskwiń" odpowiedziała staruszka.

Mały paw wyciągnął garść swoich kolorowych piór z ogona i wręczył je staruszce.

"Możesz sprzedać to" powiedział.

Wkrótce wszystkie pióra zostały sprzedane.

"Dziękuję" powiedziała staruszka uśmiechając się.

Po drodze mały paw spotkał staruszka pracującego na polu. Machał swoimi ramionami w powietrzu.

"Co się stało?" zapytał mały paw.

"Jest mi za gorąco" odpowiedział staruszek.

Mały paw wyrwał sobie kilka piór z ogona i podał je staruszkowi.

"Proszę weź je i zrób wachlarz dla siebie".

Staruszek tak też zrobił.

Następnie mały paw spotkał na swojej drodze matkę trzymającą dziecko, które cały czas płakało.

"Przepraszam, czy mógłbyś mi pożyczyć parę monet, abym mogła kupić ciepłe ubranko dla mojego dziecka?" zapytała matka.

"Nie mam niestety pieniędzy, ale mogę dać ci kilka moich piór. Zrobisz z nich okrycie dla dziecka" powiedział mały paw.

Przykryte piórami dziecko przestało płakać i uśmiechnęło się.

Było już bardzo późno. Mały paw był już blisko domu. Kiedy mijał mały domek usłyszał matkę mówiącą do kogoś.

"Synu musisz zostać w łóżku, aż wyzdrowiejesz".

"Ale matko, jeśli tylko pójdę na festiwal fajerwerków i je zobaczę to od razu poczuję się lepiej".

Mały paw zapomniał o fajerwerkach. Teraz kiedy oddał wszystkie swoje pióra nie ma już szans na pokazanie swojego pięknego kolorowego ogona. Mały paw poczuł się smutny.

O północy wszystkie pawie zebrały się w pałacu czarodzieja. Wszystkie wyglądały wspaniale, tylko mały paw wyglądał jak kurczak bez piór.

"Co się stało z twoimi piórami?" zapytał czarodziej małego  pawia.

"Oddałem je ludziom, którzy potrzebowali mojej pomocy" odpowiedział mały paw.

Czarodziej uśmiechnął się.

"Masz dobre serce" powiedział. "Wyglądasz też inaczej niż inni. Zostaniesz moim uczniem".

Czarodziej użył swojej mocy i małego pawiowi wyrósł ogon piękniejszy od wszystkich innych.

Kiedy leciał w niebo ze swoimi nowymi piórami wyglądał jak migoczące fajerwerki. Po jakimś czasie został mądrym i pomocnym czarodziejem pawiem.

"The little peacock" by Mingmei Yip and Pimlada Phuapradit

#bajka#chiny#mały#paw#


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bajka rosyjska Dziadek Mróz W dalekim kraju, gdzieś w Rosji, mieszkała macocha, która miała pasierbicę oraz własną córkę. Jej córka była j...