niedziela, 23 czerwca 2024

Bajka indyjska

Księżniczka Imani i magiczny wachlarz



Dawno, dawno temu żył sobie król Indii, który zwał się Królem Girish. Miał on dwie córki, Kupti i Imani. "Córko" zapytał pewnego razu Kupti, "czy ufasz mi całym swoim sercem i majątkiem?"

"Oczywiście ojcze" odpowiedziała mu księżniczka. Kiedy jednak król zadał to samo pytanie drugiej córce Imani dostał inną odpowiedź.

"Nie ojcze" odpowiedziała Imani. "Chcę pójść moją własną drogą przez ten świat".

"Hmmm" powiedział król nieco zagniewany. "Zobaczymy jak będzie". Postanowił dać nauczkę swojej córce i posłał po biednego, starego świętego męża, który mieszkał w rozwalającej się budzie.

"Moja młodsza córka chce sama pójść własną drogą" powiedział do niego król Girish. "Jesteś stary i wątły i ciężko ci chodzić. Jestem pewien, że potrzebujesz pomocy. Wyślę więc moją córkę, aby ci pomagała".

Wkrótce księżniczka i święty mąż przybyli do budy, gdzie mieli zamieszkać. Nie było to odpowiednie miejsce dla księżniczki, ale Imani miała inne plany.

"Czy masz może jakieś pieniądze?" zapytała świętego męża. 

"Tylko grosz" odpowiedział.

"Daj go mnie" powiedziała księżniczka. "Teraz idź i spróbuj pożyczyć kołowrotek i warsztat tkacki".

Święty mąż poszedł do wioski, gdzie Imani kupiła trochę oliwy i len. Po powrocie do domu posmarowała chorą nogę staruszka, a potem usiadła do kołowrotka i utkała najpiękniejszą nić, jaka istniała. Następnie zasiadła do warsztatu tkackiego i zrobiła przepiękny materiał.

"Zabierz to na targ" powiedziała do świętego męża. "Sprzedaj to za dwie złote monety, nic mniej".

Na targu księżniczka Kupti zobaczyłą tę wspaniałą tkaninę i kupiła ją za dwie złote monety.

Każdego dnia Imani kupowała oliwę i len. Powolutku noga świętego męża stawała się zdrowsza a jej tkanina stawała się słynna. Zapłacili za stary warsztat tkacki oddając go  i kupili nowy lepszy zestaw. Imani odkryła swój talent i tworzyła nowe wzory tkanin, które teraz stały się bardzo popularne.Wkrótce dziura, w której przechowywali pieniądze była pełna złotych monet.

"Mamy wystarczająco pieniedzy, by zbudować nowy dom" powiedziała księżniczka. Wybudowali jeden z najpiękniejszych domów w królestwie. Kiedy król zapytał kto jest właścicielem tego domu, otrzymał odpowiedź, że to jego własna córka.

"Dobrze, dobrze" wykrzyknął król. "Zrobiła to - zarobiła fortunę".

Kilka miesięcy później Król Girish udawał sie w daleką podróż do sąsiedniego królestwa. Zanim jednak wyjechał zapytał księżnicznę Kupti jaki chciałaby prezent.

"Naszyjnik z rubinów"  odpowiedziała.

Król Girish wysłał posłańca by zapytał Imani, co chciałaby dostać. Ona była tak zajęta, że odpowiedziała "Cierpliwość". Chodziło jej o to, że potrzebuje spokoju, dopóki nie skończy swojej pracy, ale posłaniec udał się z tym do króla.

"Cierpliwość?" zdziwił się król Girish. "Nawet nie wiem, gdzie się to kupuje."

Następnego dnia król wyruszył w podróż. Zrobił interesy, kupił naszyjnik dla Kupti, a potem wysłał służących w poszukiwaniu cierpliwości. Wszyscy kupcy zaczęli się śmiać z nich i mówili, że są głupcami.

Wkrótce słuch o nich dotarł do młodego króla Dur. Wysłał po nich i usłyszał historię o królewnie, która chciała kupić cierpliwość.

"Wiem, gdzie ona jest, ale niestety nie jest na sprzedaż" powiedział król.

Król Dur nosił imię Subbar Khan, co oznacza właśnie słowo ciepliwość. Służacy nie zrozumieli króla i zaczęli opowiadać o pięknej, zdolnej, pracowitej księżniczce i  mówili o tym, jak bardzo pragnie kupić  cierpliwość.

"Wystarczy, wystarczy" powiedział do nich król. "Wiem co mogę zrobić". Wyciągnął więc złotą szkatułkę, która zawierała przepiękny wachlarz.

"Ta szkatułka nie ma zamka ani klucza" powiedział król. "Może być otwarta tylko przez osobę, do tego upoważnioną. Znajduje się w niej cierpliwość, choć nie taka jaką się spodziewa".

Zadowoleni służący wzięli szkatłutkę i próbowali zapłacić za nią, ale król Subbar Khan nie chciał pieniędzy. 

Kiedy ojciec Kupti i Imani powrócił do domu wysłał swojego posłańca ze szkatułką do Imani.

"Co to jest?" zdziwiła się księżniczka. "Ja przecież o nic nie prosiłam".

Pokazała więc tę szkatułkę świętemu mężowi, który próbował ją otworzyć, bez żadnego rezultatu. Kiedy księżniczka dotknęła ją otworzyła się natychmiast. W środku był przepiękny wachlarz. Imani podniosła go i zaczęła się wachlować.

Po trzecim razie pojawił się przed nią król Subbar Khan z Dur. 

"Kim jesteś panie?" zapytał starzec.

"Jestem Subbur Khan z Dur" odpowiedział król. "Księżniczka mnie wezwała".

"Ja nie mogłam cię wezwać" odpowiedziała księżniczka. "Nigdy w życiu cię nie widziałam".

Król wyjaśnił, jak słudzy chcieli  kupić cierpliwość, i jak on podarował im szkatułkę i wachlarz.

"Wachlarz jest magiczny" wyjaśnił. "Trzykrotne wachlowanie spowoduje, że się ukażę. Po kolejnych trzech wyślesz mnie z powrotem".

Księżniczka miałą ochotę wysłać krola z powrotem do domu, ale święty mąż ucieszył się z tak wielkiego gościa, zwłaszcza, że lubił grywać w szachy. Król i Imani dużo rozmawiali, a po jakimś czasie król dostał swój własny pokój w pałacu.

Kiedy księżniczka Kupti usłyszała, że jej siostrę odwiedza przystojny i mądry młody król poczuła się zazdrosna. Poszła odwiedzić Imani, niby pod pretekstem zobaczenia jej domu. Wślizgnęła się cicho do pokoju króla Subbur Khana i pod jego prześcieradłem porozrzucała zatrute kawałki szkła. Potem poszła do domu, jakby nigdy nic się nie wydarzyło.

Tego wieczoru Subbar Khan zjawił się tak jak zawsze. Grali w szachy i rozmawiali do późna w nocy, zanim udali się na spoczynek. Kiedy król położył się do łóżka tysiące małych kawałków szkła wbiło się w niego i paliło mocno. Nic jednak rano nie powiedział, tylko czekał aż Imani wyśle go do domu. Najlepsi lekarze w królestwie nie mogli go uleczyć. Z tygodnia na tydzień czuł się coraz gorzej, aż pewnego dnia był już bliski śmierci.

W tym czasie Imani i święty mąż bardzo się martwili. Nie ważne jak często machali wachlarzem Subbar Khan się nie pojawiał. Księżniczka zdecydowała się na podróż do Dur. Przebrała się za młodego świętego męża. Pewnego wieczoru przechodziła przez las i położyła się pod wielkim drzewem by odpocząć. Nie mogła jednak zasnąć i leżała rozmyślając, kiedy zjawiły się dwie małpy i zaczęły rozmawiać ze sobą.

"Dobry wieczór moja droga" powiedziała jedna z małp. "Skąd idziesz i jakie wieści przynosisz?"

"Idę z Dur" odpowiedziała druga. "I mam złe wieści. Nasz król umiera. To wszystko przez zatrute szkło".

"Czy doktorzy nie mogą zrobić mu kąpieli z tych jagód, które rosną na tym drzewie" powiedziała pierwsza małpa. "Zmiksowane z gorącą wodą postawią go na nogi w ciągu trzech dni".

Imani poczekała do ranka, po czym nazbierała jagód z tego drzewa i pośpieszyła do miasta na targ.

"Lekarstwo na sprzedaż" wołała. "Leczy wszystko, albo oddam pieniądze".

"Ciekawe czy pomogłoby naszemu królowi?" zapytał jakiś mężczyzna.

"Warto spróbować" powiedział inny.

Zabrali księżniczkę do pałacu i przedstawili jako nowego lekarza, który może pomóc królowi.

Kiedy Imani zobaczyła króla, zdziwiła się jaki jest wychudzony i zbolały. Szybko przygotowała wywar i dała go królewskim służącym, by go w nim wykąpali. Ku zdziwieniu wszystkich po raz pierwszy król przespał spokojnie całą noc. Następnego dnia poprosił o coś do jedzenia. Trzeciego był zdrowy, ale wciąż słaby. Czwartego usiadł na tronie.

"Zawołajcie lekarza" powiedział do swoich służących. "Chcę mu podziękować za uratowanie mi życia".

Kiedy Imani podeszła, król jej nie rozpoznał i był bardzo zdziwiony jak taki młody człowiek może być tak wspaniałym lekarzem. Próbował odpłacić jej pieniędzmi i złotem, ale doktor zgodził się wziąść tylko sygnet i jedwabny szal.

Kiedy wróciła do domu opowiedziała wszystko świętemu mężowi, potem powachlowała się trzy raz i przywołała króla Subbar Khana. Wyjaśnił swoją nieobecność chorobą i opowiedział o doktorze, który go uratował.

Wtedy księżniczka otworzyła szafę i wyciągnęła sygnet i szal.

"Czy to są nagrody, które wręczyłeś lekarzowi?" spytała.

"Tak to one" odpowiedział król.

Rozumiejąc co się stało król poprosił Imani i świętego męża by przeprowadzili się do Dur. Imani zaczęła studiować na Uniwersytecie Królewskim, by zostać królewskim lekarzem. Święty mąż grał co wieczór z królem w szachy. Zgodzili się na to i żyli w szczęściu wiele, wiele lat.

"Princess Imani and the magic fan" from "Fantastic tales for fearless girls" by Anita Ganeri and Samantha Newman

#bajka#indie#księżniczka#magiczny#wachlarz#


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bajka rosyjska Dziadek Mróz W dalekim kraju, gdzieś w Rosji, mieszkała macocha, która miała pasierbicę oraz własną córkę. Jej córka była j...