piątek, 25 października 2024

Bajka indyjska

Radża i ryż



Był wczesny poranek i słońce świeciło jasno nad polami.

"Gdzie jest deszcz?" zapytała mama Tamwara, patrząc w niebo. "Jeśli deszcz się nie pojawi, nie będzie można zebrać ryżu".

Mama Tamwara miała rację. Deszcz nie nadszedł i nie było zbiorów. 

"Musimy pójść do radży, był dał nam trochę ryżu" powiedział wujek Tamwara.

Więc ludzie poszli do pałacu radży i prosili o ryż, ale władca nie chciał im pomóc. 

"Przykro mi, ale nie mam więcej ryżu" odpowiedział. "Wydaję ucztę ryżową w pałacu i kazałem wszystkim moim kucharzom zrobić coś niesamowitego z ryżu".

Jeden po drugim kucharze przynosili jedzenie dla władcy. Przynosili złote kulki z ryżu, ryżowe ciastka, słodycze i budynie w kształcie pałacu. 

Każdemu z nich radża mówił, aby odeszli daleko. "To są zwyczajne rzeczy" ziewał. "Chcę coś niesamowitego! Coś wspaniałego!"

Tamwar zmywał naczynia w pałacowej kuchni, by zarobić na utrzymanie rodziny. Zmywał właśnie talerze kucharzy, którzy przygotowywali ucztę, kiedy nagle naszła go mysł. 

Tamwar wziął trochę kolorowego ryżu z kuchni pałacowej i poszedł do ogrodu. Użył ten ryż, by zrobić obraz władcy na ziemi.

Kiedy radża to zobaczył, powiedział: "To jest naprawdę niesamowite! Czy ty to zrobiłeś?"

"Tak panie" przytaknął Tamwar.

"Zasłużyłeś na nagrodę" powiedział radża. "Co chciałbyś otrzymać?"

"Ziarenko ryżu, proszę" odparł Tamwar. 

Ludzie patrzyli źli na niego. Byli głodni, a radża miał pod dostatkiem ryżu na ucztę.

"Jedno ziarno?" zaśmiał się radźa. "To niewielka nagroda.

"Jedno ziarnko dzisiaj i dwa jutro" powiedział Tamwar. "Podwójnie każdego dnia dopóki deszcz nie spadnie.

"Dobrze" powiedział władca. "Ziarnko ryżu dzisiaj i podwójnie każdego dnia dopóki deszcz nie spadnie".

Tamwar wziął jedno ziarnko ryżu i zaniósł do domu, po czym włożył go do garnka.

Następnego dnia Tamwar miał dwa ziarnka, potem cztery, potem osiem....

Dni mijały, a deszcz nie nadchodził. Wkrótce jednak garek okazał się za mały na ryż.

Tamwar miał teraz mnóstwo ryżu dla siebie i wiedział co z nim zrobić. 

"Teraz czas, abyśmy i my urządzili ucztę ryżową" zaśmiał się Tamwar, kiedy mówił o tym ludziom.

Kiedy wszyscy ucztowali mama Tamwara poczuła kroplę deszczu na swoim policzku.

Tamwar popatrzył w niebo. Deszcz w końcu nadszedł.

"The raja and the rice" by Jillian Powell

'bajka#indie#radża#ryż#



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bajka rosyjska Dziadek Mróz W dalekim kraju, gdzieś w Rosji, mieszkała macocha, która miała pasierbicę oraz własną córkę. Jej córka była j...