Legenda japońska
Dwie córki
W Akita, w prowincji Inaba, mieszkał szlachcic, który miał dwie córki, które wychowywał z pobożnością. Lubił strzelać z pistoletu, a więc bardzo często popełniał grzech (zgodnie z nauką świętego Buddy) odebrania życia. Nigdy nie słuchał napomnień swoich córek. Te mając na uwadze przyszłość często starały się go nawrócić. Wiele było łez, które wylały. W końcu, pewnego dnia, gdy błagały go jeszcze żarliwiej niż przedtem, ojciec obiecał, że nie będzie więcej strzelał. Ale po jakimś czasie przyszli do niego sąsiedzi i poprosili go, aby zastrzelił dla nich dwa bociany. Do zgody łatwo skłoniła go siła jego naturalnego zamiłowania do tego sportu. Nie pozwolił jednak powiedzieć o tym swoim córkom. Wymknął się w nocy z bronią w ręku, gdy myślał że mocno śpią.
One jednak wszystko słyszały i starsza siostra powiedziała do młodszej: "Nasz ojciec nie chce pójść za naszymi radami i teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko doprowadzić go do poznania prawdy przez ofiarę z naszego własnego życia. Dzisiejsza noc jest na szczęście bezksiężycowa. Jeżeli przywdzieję białe szaty i pójdę w pobliże zatoki, weźmie mnie za bociana i zastrzeli. Ty nadal będziesz żyć i zaopiekujesz się naszym ojcem". Gdy to mówiła w jej oczach pojawiły się łzy. Ale młodsza siostra, szlochając, wykrzyknęła: "Dla ciebie, moja siostro, dla ciebie jest dziedzictwo tego domu. Tak więc ja oddam moje życie".
W ten sposób każda z nich dążyła do śmierci. Starsza, nie mówiąc nic więcej, chwyciła białą szatę i wybiegła z domu. Młodsza, nie chcąc ustąpić, włożywszy również białą suknię, podążyła jej śladem do brzegu zatoki. Tam, podchodząc do niej wśród sitowia, kontynuowała spór o to, która z nich powininna umrzeć.
Tymczasem ojciec, rozglądając się dookoła w ciemnościach, zobaczył coś białego. Wziąwszy to coś za bociany, wycelował w to miejsce z pistoletu i strzelił do starszej córki. Młodsza pochyliła się nad ciałem siostry. Ojciec, nie domyślając się, o co chodzi, i zdziwiony tym, że zastrzelenie jednego z bocianów nie sprawiło, że drugi odleciał, oddał jeszcze jeden strzał w kierunku pozostałej białej postaci. Niestety druga córka też została trafiona. Upadła, przebita przez klatkę piersiową i leżała na tej samej trawiastej poduszce, co jej siostra.
Ojciec, zadowolony ze swojego sukcesu, podszedł do sitowia, aby poszukać swojej zwierzyny. Nie było tam bocianów tylko jego dwie córki. Pełen konsternacji zapytał, co to wszystko znaczy. Dziewczęta, z trudem oddychając, powiedziały mu, że postanowiły pokazać mu zbrodnię odebrania życia i w ten sposób z szacunkiem skłonić go do zaprzestania tego. Zmarły, zanim zdążyły powiedzieć coś więcej.
Ojca przepełniał smutek i wyrzuty sumienia. Zabrał oba ciała do domu na plecach. Ponieważ nie było już ratunku dla tego, co się stało, położył je ze czcią na stosie drewna by tam spłonęły. Od tej godziny nawrócił się. Zbudował sobie małą komórkę z gałęzi drzew w pobliżu wiejskiego mostu. Umieścił w nich tablice pamiątkowe swoich dwóch córek, odprawił obrzędy religijne i stał się najpobożniejszym wyznawcą Buddy. To była synowska pobożność w samej istocie.Zdumiewające, że te dziewczęta wyrzekły się własnego życia, aby, tępiąc złe nasienie w postępowaniu ich ojca na tym świecie, mogły go strzec przed jego straszliwymi owocami w świecie przyszłym!
"The Two Daughters" from https://www.worldoftales.com/Asian_folktales/Japanese_folktale_6.html#gsc.tab=0
#legenda#japonia#dwie#córki#